Niektórzy potrafią uczyć się tylko w domu, zastawieni sokami i smakołykami, dokarmiani przez troskliwych rodziców. Inni w takich warunkach nie umieją się skoncentrować. Znacznie lepiej wychodzi im to w zaciszu biblioteki. Tam mobilizują się do pracy, patrząc, jak inni przyswajają wiedzę. Mają pod ręką dodatkowe podręczniki, opracowania i słowniki.
Jeżeli należysz do domatorów, musisz wybrać w swoim domu odpowiednie miejsce do nauki. Z czasem twój organizm przyzwyczai się do niego i będzie nastawiony na zakuwanie właśnie tam. Zadbaj o właściwe oświetlenie. Nie mieszaj światła naturalnego ze sztucznym, nie może być ono ani zbyt słabe, bo nuży i usypia, ani zbyt jaskrawe, gdyż męczy i drażni.
Równie ważna jest temperatura - zbyt wysoka rozleniwia, za niska działa z kolei niekorzystanie na układ nerwowy. Najlepiej jeśli słupek rtęci wskazuje między 18 a 20 stopni. Umysł rozjaśni Ci świeże powietrze, pamiętaj więc o częstym wietrzeniu pokoju,
Ucz się przy biurku, na wygodnym, ale niebyt miękkim krześle, ze stopami opartymi o podłogę. Zanim jednak przy nim usiądziesz, musisz posprzątać. Na biurku powinnaś/powinieneś mieć porządek. Porozrzucane notatki dekoncentrują.
Pamiętaj o tym, by w czasie nauki mieć pod ręką to, co będzie Ci potrzebne: podręczniki, kartki do notowania i kolorowe mazaki. W widocznym miejscu ustaw zegarek, tak by móc kontrolować czas. Co pół godziny rób przerwę.
xx
Mózg.
Fajny post, u mnie jeśli chodzi o naukę to musi być porządek z całym pokoju w którym się uczę. Straszna ze mnie pedantka i nawet najmniejszy bałagan powoduje, że nie mogę się skupić..;)
OdpowiedzUsuńFajny wpis
OdpowiedzUsuń